Wisła Płock o takim początku sezonu zapewne nie marzyła. Beniaminek w piątkowy wieczór prezentował do bólu pragmatyczny i minimalistyczny futbol będąc jednocześnie przy tym bardzo skutecznym. Piast natomiast sprawiał wrażenie drużyny nie tyle zagubionej co zupełnie pozbawionej pomysłu na budowanie akcji ofensywnych.
Każdy z kibiców, który widział piątkowy mecz mógł odnieść wrażenie, że spotkały się dwie drużyny, które nie chciały grać. I momentami sprawiały wrażenie, że tuż przed wyjściem na boisko umówiony został wynik. Tylko właśnie tu pojawia się sympatyczna postać Trenera Mariusza Misiury, który przygotował idealny plan na ten mecz. A w zasadzie w idealnym momencie zmienił koncepcję, którą płocczanie trenowali w tygodniu. Jak sam na konferencji prasowej przyznał.
Dzisiaj rano od siódmej rozmawialiśmy o wysokim pressingu, bo cały czas mieliśmy takie poczucie po środowym treningu, po czwartkowym, że coś tam nie gra, że takiej kontroli nie mamy, jakbyśmy chcieli. Jeszcze dzisiaj zmodyfikowaliśmy to ustawienie. – Przyznał szkoleniowiec Wisły Płock.
I gdyby nie ta zmiana przebieg meczu mógłby być zupełnie inny.
Piast wzorem swojej futsalowej sekcji szukał częstych zmian pozycji bez piłki
Wczoraj przy Łukasiewicza w Płocku spotkały się dwie skrajne koncepcje. Futbol otwarty w wykonaniu podopiecznych Maxa Möldera i futbol zadaniowy w wykonaniu podopiecznych Mariusza Misiury. Wczoraj wygrała ta druga koncepcja. Warto jednak zatrzymać się przy pomyśle, jaki na mecz przygotował Szwedzki szkoleniowiec. Częste zmiany pozycji podczas budowania ataku pozycyjnego wyglądały efektywnie. Cała drużna szukała wykluczonych schematów niczym Futsalowy Piast Gliwice. Do takiego stylu, jaki zaproponował Max Möldera, bez wątpienia jest potrzebne regularne rywalizowanie w lidze. Jak wiadomo terminarz ligowy dla Piasta, przygotował rywalizowanie w pierwszych 4 kolejkach z dwoma naszymi pucharowiczami. Legia i Lech poprzekładali swoje mecze z Piastem.
Kolejnym futsalowym elementem, który w piątek dobrze funkcjonował w Piaście była reakcja na kontry Wisły Płock. Tylko że nie jest to jeszcze opanowane do perfekcji. Piast tracił często piłkę, otwierając przy tym drogę do bramki dla Wisły Płock, która jak na to, że jest beniaminkiem robiła to w wyrafinowany sposób. Sam szkoleniowiec Piasta na konferencji prasowej zwracał uwagę na ilość powrotów swojej drużyny w fazach przejściowych do obrony, nie kryjąc przy tym zdziwienia.
Takie kontrataki sprawiały, że my musieliśmy o wiele więcej biegać, czasem po kilkadziesiąt metrów, gdy musieliśmy wracać za piłką. Max Mölder – trener Piasta Gliwice
Kto by się spodziewał, że w piłce trzeba biegać. Z perspektywy Piasta należy popracować nad ofensywą, bo ona kulała w meczu z Górnikiem Zabrze i nadal kuleje. Także w Gliwicach zapowiadają się pracowite dwa tygodnie, które zakończą się meczem z Motorem w Lublinie 16 sierpnia.
Dojrzały beniaminek — Wisła Płock
Coś, co cechuje solidne ekipy to cierpliwość i wykorzystywanie nadarzających się sytuacji bramkowych. I to wszytko wczoraj Wisła Płock pokazała, nawet jeśli momentami mecz przypominał zawody ślepych w darta. Nafciarze cierpieli w defensywie, wyczekując decyzji Piasta o zaatakowaniu. Przez 70% czasu Wisła biegała za piłką, ale w taki sposób, że po ostatnim gwizdku sędziego Patryka Gryckiewicza mogła dopisać do swojego dorobku punktowego kolejne 3 oczka.
Wisła Płock zagrała w meczu z Piastem nie jak beniaminek, który awans wywalczył dzięki zwycięstwu w barażach, ale jak drużyna otrzaskana na Ekstraklasowych boiskach. Stosując starą zasadę z okręgowych boisk — podpuścić i skasować.
Tutaj naprawdę za taką dyscyplinę taktyczną, za cierpienie, za poświęcenie, za znowu mądrość – duże słowa uznania, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że Piast Gliwice chce rozgrywać piłkę z bramkarzem, tworzą przewagę 11 do 10. My w jakiś sposób, jeżeli chcą grać taką przewagę, to specjalnie się cofnęliśmy na swoją połowę, żeby bramkarz stał na 40. metrze, po to, że jeżeli odbierzemy piłkę, to bramka jest pusta. I tutaj bardzo się cieszę, bo jeżeli nie zdecydowali się na grę z bramkarzem w polu, to szanse się wyrównały. — Trener Mariusz Misiura na konferencji prasowej po meczu.
Zawodnicy długo kazali czekać na strzelenie pierwszej bramki. Jeden z nielicznych ataków pozycyjnych Wisły Płock wprowadził zamieszanie w obronie Piasta Gliwice. Przytomnie piłkę od Kevina Čustovicia zgrał Wiktor Nowak otwierając korytarz dla Dominika Kuna, który to wyśmienitym podaniem obsłużył Jorge Jiméneza. I tuż przed przerwą Wisła Płock prowadziła z Piastem 1:0.
Gospodarze prowadzą w Płocku! Jorge Jimenez z pierwszym golem w sezonie 😎
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cUAHv pic.twitter.com/us2wu8dkcQ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 1, 2025
Druga bramka padła dzięki szybkiej reakcji Wisły Płock na nieudany rzut rożny Piasta. Nim gliwiczanie zdążyli zareagować odpowiednio to Dominik Kun pięknym strzałem, podwyższył wynik na 2:0. Choć w protokole meczowym bramka ta została przypisana golkiperowi Piasta.
GOOOOOOL! CO ZA STRZAŁ KUNA! 🚀
Piłka odbiła się jeszcze od Placha i wpadła do siatki ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/E4GJWndMae
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 1, 2025
Mecz dla koneserów
Po piątkowym spotkaniu wiemy jedno — chcesz wygrywać w Ekstraklasie, musisz grać prosto bez wizjonerskich fanaberii. W warunkach naszej rodzimej piłki im prostsze rozwiązania techniczno-taktyczne tym trenerzy są w stanie osiągać lepsze wyniki. Granie w piłkę nożną jest bardzo proste, ale granie prostej piłki jest rzeczą najtrudniejszą — Cruijff. I w tym cytacie jest ukryta cała prawda o naszej piłce. Na przestrzeni lat przez Ekstraklasę przewinęło się kilku wizjonerów, którzy chcieli nauczyć dorosłych ludzi grać w piłkę. Tylko się to nie da. Trener przychodzący do klubu powinien schować swoje ego do kieszeni i dostosować siebie pod drużynę. To, co robi jeszcze trener Misiura w Płocku to słucha swoich zawodników i poprzez informację z boiska modyfikuje zadania dla poszczególnych zawodników. Ciekawe, która z tych opcji na koniec dnia przyniesie lepszy rezultat.